Po co przystanek STOP w zmianie?

W różnej postaci krąży taki mem, 2 ptaki siedzą na gałęzi i jeden nie chce frunąć, bo się boi, że spadnie, a drugi mu na to odpowiada, a co będzie jeśli polecisz???

Czy to nie jest tak czasem z nami?

Mamy swoje marzenie, wizję, cel i … planujemy, troszkę zrobimy w kierunku realizacji, ale to bardziej tip-topki niż zdecydowane działania i dalej gdzieś odkładamy realizację, czegoś, co teoretycznie mogłoby być siłą napędową naszego życia. W głowie wiemy wszystko, kiedy, co, jak powinniśmy zrobić. Tylko, że dalej czujemy się zblokowani… znacie to? Kolejna obietnica i nic się nie dzieje, obwiniamy siebie, innych, sytuację, wracamy, bądź wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia.

Czemu tak się dzieje? No właśnie, zastanawiałaś, zastanawiałeś się nad tym?
Może to jest miejsce bardziej na zatrzymanie się, niż na wyznaczanie kolejnych terminów i składanie samej, samemu sobie obietnic.

Jeśli bywasz w takich sytuacjach, zapraszam Cię do eksperymentu i poszukania odpowiedzi w sobie. Mogą być pytania, które same będą do Ciebie napływały. Jeśli czujesz pustkę w tej kwestii, to może, na przykład:
Czy to jest moje?
Czy to marzenie, wizja, cel jest zgodny ze mną? Czy ja naprawdę tego chcę?
Czy to jest zgodne z moimi wartościami? Bo może to zupełnie odbiega, od tego czym kieruję się w swoim życiu?
Gdzie ta realizacja jest na liście moich priorytetów? A może to zupełnie nie jest ten czas?

Czy to lęk Cię blokuje? Może boisz się zacząć? O czym ten lęk Ci mówi? Czego się boisz najbardziej?
Że nie wyjdzie? Że skończy się fiaskiem? No i…??? Jak już znasz odpowiedź na wcześniejsze pytanie, to znów je powtórz, no i…??? I tak jeszcze można kilka razy… no i… bo często dochodzimy do tego, że to tylko w naszej głowie jest ten lęk, że to w naszej wyobraźni te strachy urastają do niebywałych rozmiarów. Czasem wystarczy ich obnażenie, czasem trzeba się im bardziej przyjrzeć, na ile są realne i mogą się zdarzyć. Możemy też dostrzec, jakie przekonania stoją za nimi.

Jednak jest też druga strona tych wszystkich lęków… a co będzie, jak wyjdzie? Znasz takie myśli? Co będzie jak odniosę sukces? Czy mogę sobie na to pozwolić? Czy mogę fruwać z radości nad ziemią w poczuciu szczęścia i spełnienia?

Kończąc już, "mamy tyle na ile się odważymy", na ile Ty odważysz się dziś?

Kibicuję Ci,

Ania Dąbrowska, coach i trener mentalny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *